taki delikatny smak romantico ..... ni to mdły, ni to chilli.
Obejrzałam,świetne zdjęcia,widoki,czasem zabawne sceny,podobała mi się scena z przygotowaniem kolacji i sama kolacja-czuć zapach wina,pyszności i miłości, zakończenie happy end (za czym nie przepadam ,wole dramat ;-) ).
a jak dla mnie film niesamowicie mdły.
od samego poczatku kompletnie nie mogłam przegryźć pary: podstarzały superman + brazylijska piekność.
kompletnie do mnie nie przemówili ani oni, ani pozostałe pary.
<zakonczenie happy end, za czym nie przepadam, wole dramat>
a czego sie spodziewalaś po gatunku KOMEDIA ROMANTYCZNA? że wszyscy razem umrą pod walącym się pensjonatem?
przyjemny, nie oczekiwałem fajerwerków, jaki gatunek taki film, mi najbardziej podobała się ta służąca, każde jej pojawienie się było ciekawe :)
Dla mnie - tragedia. Fabularnie nic odkrywczego, ale spokojnie dało się to wykonać lepiej - scenariusz jest denny, dialog suche, żarty żenujące a nie śmieszne. Całość pozbawiona klimatu komedii romantycznej i tak właściwie w ogóle jakiegokolwiek klimatu - reżyser bardzo mocno skacze po scenach, co chwilę rzucając nam albo żart, albo scenę a'la romantyczną. Oglądało mi się to tragicznie i tylko śliczna Juliana Paes trochę ratowała sytuację. Co nie zmienia tego że i tak wyłączyłem w połowie. :)
W sumie ,gdyby nie Juliana ............................ :)
do COLOROWA : bo wolę dramat. nie pytam co TY wolisz.bo mnie to najmniej interesuje :p
komedia romantyczna to nie dramat , pff